24 lut 2015

Włosowa aktualizacja, czyli co się na głowie dzieje, cz.I

Od bardzo dawna (a przynajmniej od kilku miesięcy) zapuszczam włosy. Idzie mi  to czasem gorzej, częściej jednak lepiej. Staram się, żeby ich długość szła w parze z gęstością. Z tym miałam chwilowe problemy, ale sytuacje opanowałam w odpowiednim momencie. Cóż, niektórym wystarczy zwykły drogeryjny szampon i włosy są cudne a ja akurat należę do tych, którzy muszą starać się więcej. Z natury są to jasne, cienkie i puszące się włosy. Największa udręka to właśnie niedociążone włosy, przez co kopiec siana na głowie gwarantowany. Dlatego przed myciem olejowanie, po myciu odżywka/maska. Czyli nic innego jak metoda OMO. Sprawdza się ona u mnie idealnie, oczywiście włosy są i tak na tyle złośliwe, że kiedy najbardziej mi zależy to wtedy będą na pewno nie do ogarnięcia.


Jeśli chodzi o olejowanie, wykonuję je na godzinę-dwie  przed każdym myciem (z drobnymi wyjątkami, kiedy nagle włosy muszą być świeże, wtedy na 15-20 minut nakładam naftę kosmetyczną). Nakładam olej na skalp, czego wynikiem jest mnóstwo baby hair, ograniczenie przetłuszczania. Jeśli chodzi właśnie o Baikal, nie  używam go  na długość, gdyż nie ma spektakularnych efektów gdy chodzi o wygładzenie. Do tego używam masek. Aktualnie używam na zmianę Kallosa o zapachu banana oraz sławną Glorię. Nie są jednak to strzały w dziesiątkę. Glorię czasami zagęszczam mąką ziemniaczaną i dodaję kilka kropel olejku arganowego. Wtedy włosy są wyraźnie gładkie i lśniące. Do mycia zakupiłam Glisskur jednak zauważyłam że zbytnio obciąża włosy u nasady. Tu zdecydowanie lepiej wypadł szampon kofeinowy z Alterry. Więc pewnie Glisskur zostanie do zużycia mojemu towarzyszowi życia, a ja zaopatrzę się w coś nowego ;-) To będą duże włosowe zakupy, bo kończy się olejek, maseczki, szampon no i nowe akcesoria włosowe też by się przydały. A miałam oszczędzać... 

Włosy najczęściej teraz wiąże w kucyk, ale jeśli tylko mogę, chodzę w rozpuszczonych. Nauczyłam się w końcu nosić tak włosy, bo może w końcu odpowiada mi kolor oraz długość. Nie jest to zatem ciągły koczek a co za tym idzie, prostuję je. Na szczęście odkryłam eliksir Loreal, który fantastycznie wygładza i chroni włosy przed działaniem gorącej prostownicy, ciepłego powietrza suszarki, suchościami w mieszkaniu z powodu ogrzewania oraz klimatyzacji i farbowania. Jednym słowem: cudo! 
Tak właśnie prezentują się moje włosy, odrost jak widać spory i jeśli się przyjrzycie, widać baby hair które odstają od reszty włosów ;-)
Jakie plany na kolejny miesiąc pielęgnacji? Myślę że podobne, może tylko dorzucę olejowanie po długości włosów oraz suplementy diety. Widzę na prawdę dużą poprawę jeśli chodzi o stan moich włosów, mam nadzieję że teraz będzie tylko lepiej ;-) Polecacie coś fajnego i taniego do olejowania? 

27 komentarzy:

  1. Bardzo fajne włosy :D Wcale nie musiałam się przyglądać za bardzo żeby dostrzec baby hair ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. eliksir Loreal mam w planach zakupowych:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam szampon bananowy z Kallosa i przypadł mi do gustu :) Nigdy nie używałam nafty do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawi mnie gloria:) wydajemi sie ze ja widziałam w moim Tesco:) Nafte kiedys uzywałam i chyba zakupie jeszcze raz na próbe .

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz słyszę o zagęszczaniu odżywki mąką ziemniaczaną. I co to daje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosy są bardziej miękkie, dociążone i generalnie są WOW , spróbuj jak u Ciebie się sprawdzi ;)

      Usuń
  6. Ja ze swojej strony mogę Ci polecić do olejowania olej lniany. Masz podobną strukturę włosa jak ja więc i Ty powinnaś być z jego działania zadowolona :) Uwielbiam ten szampon z Alterry ;) Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. baby hair? chcę :D mam dosyć gęste włosy,ale co tam,więcej nie zaszkodzi,a jeśli jeszcze ogranicza przetłuszczanie to suuper :) Niestety nie znam się zbytnio na olejowaniu,ma nadzieję że dobrze zrozumiałam-przed myciem nakładasz na skalp naftę kosmetyczną? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Źle sformułowałam, naftę nakładam na długość włosów ;-)

      Usuń
    2. nie nie,to ja zapewne źle zrozumiałam,nie robiłam nigdy olejowania ani nie nakładałam nafty więc :) dzięki za odp :*

      Usuń
    3. Musisz koniecznie spróbować i olejowania i nafty ;-)

      Usuń
  8. Moje olejowanie kuleje ;) ale za to maski odżywki stosuję ;)) moje włosy też coraz fajniejsze, fajnie, że Tobie rosną nowe :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Hehe to mamy bardzo podobne włosy ;) U mnie omo też działa super, a jeszcze lepiej każda odżywka czy też maska zostawiona po myciu na 30 min.Chociaż i tak jak chcą to się puszą ;) Obserwuje, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. widać, że bardzo dbasz o włosy!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa jestem maski bananowej

    OdpowiedzUsuń
  12. Like your blog very much! It was so interesting to read your posts and also I’d like to say that you have beautiful photos! I know that it requires so much time to update blog, but keep doing it!)
    I’ll be happy to see you in my blog!)

    Diana Cloudlet
    http://www.dianacloudlet.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. maske bananowa juz widze na kilku blogACH,MUSZE SPROBOWAC :) obecnie mam vanilla :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaciekawiłaś mnie kilkoma produktami :) Wyglądasz uroczo :D

    OdpowiedzUsuń
  15. śliczne włosy :)
    wspólna obserwacja ? http://paperlifex33.blogspot.com/ zacznij i daj znać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To prawda, ten olejek jest cudowny! Nie znam innego takiego dobrego. Włosy są supergładkie. Też uwielbiam Kallosa! <3
    Nie olejuję włosów, wystarcza mi właśnie ta maska. Zapuszczam już dłuższy czas, ale po każdym ścięciu końcówek jestem dalej od celu...

    OdpowiedzUsuń
  17. Też będę musiała w końcu wypróbować banana :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajne produkty :) Maski bananowej nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja do olejowania bardzo lubię olejek babydream fur mama :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja do olejowania bardzo lubię olejek babydream fur mama :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam maskę z KALLOSA i była super :-)
    Zapraszam na mojego bloga: http://flawles--s.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawienie komentarza, to dla mnie bardzo ważne ;-)

Jeśli obserwujesz- napisz, a na pewno się odwdzięczę :)