Szukałam czegoś uniwersalnego zarówno do zmycia makijażu jak i odświeżenia twarzy w ciągu dnia. Padło na Bielendę i esencję młodości. Etykieta przyciągnęła mnie oczywiście ze względu na napis NAWILŻAJĄCY płyn micelarny oraz, że jest do skóry mieszanej i wrażliwej. Pomyślałam, na wakacje świetny. W dodatku buteleczka bardzo zgrabna więc biorę. Jako, że nie jestem wielką znawczynią INCI, zerknęłam czy na pewno nie ma alkoholu i PEGów i SLS. Nie zobaczyłam więc kupiłam.
Nie maluję się zbyt mocno, jednak tusz do rzęs i podkład mam na twarzy mam niemal codziennie. Płyn bardzo dobrze czyści skórę z wszelkich zanieczyszczeń delikatnie się przy tym pieniąc. Może to być dla niektórych uciążliwe jak i to, że zostawia delikatną warstewkę ochronną. Plusem jest właśnie to, że przy mojej suchej skórze nie powodował ściągnięcia czy szorstkości. Nie szczypie w oczy! To chyba dla mnie najistotniejsze. Również nie spowodował zapychania skóry, zaczerwienienia, nie podrażnił. Dla mnie same plusy, może jeden malusieńki taki, że nie przyczynił się do super poprawy stanu skóry.
Dla mnie cała nazwa tego kosmetyku: `biotechnologia ciekłokrystaliczna 7D esencja młodości nawilżający płyn micelarny domycia i demakijażu 3w1` to obłęd. Ciężko zapamiętać, trudno zrozumieć klientce bo co to ciekłokrystaliczna biotechnologia 7D. WTF? Ze strony producenta dowiedziałam że mniej więcej tyle, że 7D oznacza wnikanie w siedem warstw skóry a ciekłokrystaliczna to struktura kosmetyku zbliżona do skóry co umożliwia lepsze wnikanie składników, chociaż to lepiej pasuje do kremów niż płynu micelarnego. Według mnie pic na wodę, byle tylko przyciągnąć klienta.
Wydajność jak dla mnie bardzo OK, zależy oczywiście wszystko jak często użytkujemy. Na wakacjach było to u mnie 2-3 razy dziennie później natomiast raz- dwa w ciągu dnia. Używałam go przez około dwa miesiące. Kosztował około 8zł za 200ml a kupiłam go w outlecie kosmetycznym. Cóż więcej? Polecam na wypróbowanie, ale ten płyn nie został moim ulubieńcem.
Postanowiłam, na serio wrócić do pisania, testownia, robienia zdjęć, bardzo proszę o wsparcie ;-)
Postanowiłam, na serio wrócić do pisania, testownia, robienia zdjęć, bardzo proszę o wsparcie ;-)
mam go w zapasach, ale nie używałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńKochana, fajnie że jesteś z powrotem :)
OdpowiedzUsuńUżywałam i bardzo przypadł mi do gustu. Delikatny i przyjemny. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://geekbsf.blogspot.com/
Nie używałam. Od kiedy mam różowego garniera to nie szukam innych płynów micelarnych :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nigdy tego płynu kochana, ale cena kusząca :) Fajnie, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńOstatnio polubiłam się z Garnierem :) Jest wszędzie ogólnodostępny. Pozdrawiam kochana :*
OdpowiedzUsuńCzytając ten post zdałam sobie sprawę, że mam bardzo mało kosmetyków Bielendy :)
OdpowiedzUsuńja lubię testować coraz to inne płyny micelarne :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że by mi się spodobał :) Chociaż mam swoich ulubieńców- Garnier i Bebeauty :)
OdpowiedzUsuńobecnie mam z garniera ;) następny w kolejce ten będzie ;)
OdpowiedzUsuńJa na pewno go kiedyś przetestuje ;)
OdpowiedzUsuńMnie niestety podrażniał ;/
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńooo nie widziałam go nigdy !
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńDla mnie nowość, ciekawie się zapowiada. :-)
OdpowiedzUsuńjeszcze go nie używałam, ale lubię bardzo płyny mineralne :)
OdpowiedzUsuńKiedyś stosowałam z bielendy ale jakąś inną serię.
buziaczki :*
wygląda zachęcająco :p
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię takich zbytnio wygórowanych obietnic producentów, ludzie są teraz bardziej świadomi i mało kto zdoła się nabrać na takie rzeczy. Żeby nawilżyć skórę od środka wystarczy sama zwykła woda do picia i tyle :P
OdpowiedzUsuńMiałam go, ale nie dość, że nie zmywał makijażu, to od mniej więcej połowy butelki potwornie podrażniał mi skórę. Zużyłam do porannej pielęgnacji i więcej nie kupię.
OdpowiedzUsuńCzyli nie mam jednak tak wrażliwej skóry jak myślałam.
UsuńChyba jednak nie :-)
UsuńNie przekonał mnie do siebie :(
OdpowiedzUsuńChyba go miałam, nie pamiętam dokładnie. Dla mnie wszystkie płyny miceralne są do siebie bardzo podobne pod kątem działania :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty bielendy, lecz mam płyn micelarny garniera i jestem mu wierna: *
OdpowiedzUsuńogólnie lubię produkty Bielendy, ale nie wiem, czy akurat wybrałabym tego typu produkt
OdpowiedzUsuńKosmetyki Bielendy ostatnio bardzo pozytywnie mnie zaskakują
OdpowiedzUsuńMiałam własnie napisac podobny komentarz :)
UsuńIle razy trafiłam na płyn micelarny, który szczypie w oczy a ja tak tego nie lubię i strasznie zwracam uwagę na to, ponieważ noszę soczewki. Myślę, że z tym mogłabym się polubić :)
OdpowiedzUsuńTego nie miałam a obecnie używam z ziaji i taki sobie jest :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, ciekawy... :D
OdpowiedzUsuńChętnie go przetestuję :)
OdpowiedzUsuń