24 lis 2014

Mieć włosy jak Disneyowska księżniczka.

   Od zawsze pragnęłam mieć długie włosy. Może z wyjątkiem końca gimnazjum kiedy to postanowiłam ściąć je na krótko. Wyglądałam wtedy jak obskubany z piór ptaszek, chyba że chciało mi się i wyprostowałam, wystylizowałam to pokręcone pierze na głowie. Niedługo później wkroczyło farbowanie na jasny blond, który czasami okazywał się nieco ciemniejszym, ale było to do przeżycia. Owłosienie głowy zmieniało się u mnie bardzo często. Aż w końcu postanowiłam: nie obcinam, nie farbuję. I z tym przyrzeczeniem wytrzymałam około ponad rok. Niestety w życiu każdej kobiety pojawia się moment, przynajmniej w moim, kiedy mówię sobie: a mam to w... głębokim poważaniu.
   Bam ciach rach farba i oto jest, nowa nieidealna fryzura. W sumie fryzura nie taka najgorsza, ale te włosy to chyba do wymiany (w między czasie stwierdzam, że gęba też nie ta, paznokcie, sylwetka do poprawy, że nie mam ładnej bluzki itd.) Zatem umówiłam się z fryzjerką na farbowanie w salonie. Tak, będzie to moje pierwsze takie doświadczenie i jestem ciekawa równie bardzo tak jak się boję. 
Źródełko
   Dobra, nawiązując do obrazka. Nie oczekuję, że będę miała superekstra gęste włosy, ale przynajmniej mogłyby się tak nie puszyć i rosnąć nieco szybciej, więc w sumie to bardziej chciałabym mieć włosy jak Roszpunka ;-) I tą talie... Swoją drogą, prawda, że od małego wpajają w nas, że powinnyśmy być chude, zgrabne, powabne bo tak znajdziemy księcia (albo książe nas) oraz, że brzydcy i grubi są źli, generalnie fe? Ale to chyba temat na osobny post. 
   A jak Wasze marzenia dotyczące włosów?

18 lis 2014

Pierwsze wyjście

    Cześć! Kultura wymaga przywitania się w nowym miejscu z nowymi ludźmi. Ja witam zatem zza monitora, każdego kto odważył się i przemógł wejść na WHO CARES PERFECTION. Blog powstaje z myślą przerzucenia gdzieś (czyli padło na blogspot) moich doświadczeń, przemyśleń i dręczących mój umysł pytań. Głównie to problemy urodowe, pielęgnacyjne ale również typowo egzystencjalne. Czyli krótko mówiąc lifestyle. Mam nadzieję, że będziemy się wszyscy dobrze bawić. Zatem, do następnego, zapraszam! ;-)