Jak tylko zobaczyłam nowość jaką jest seria kosmetyków Vianek musiałam coś kupić, ot kobieca natura. Najnowsze dziecko Sylveco weszło na rynek z początkiem roku a jak czytałam, na innych blogach, podbija serce natychmiast. Składniki pochodzenia naturalnego, zioła z ekologicznych upraw oraz brak testów na zwierzętach- to się ceni. Skusiłam się peeling do ciała bo akurat cierpiałam na deficyt tego typu kosmetyków i zdecydowałam się na odżywczo- wygładzający peeling z mielonymi pestkami moreli.
Skład peelingu:
- Glycine soja oil (olej sojowy), sucrose (cukier trzcinowy), glyceryl stearte (emolient), prunus armeniaca seed powder (zmielone pestki moreli), glyceryl laurate (emolient), prunus armeniaca kernel oil (olej z pestek moreli), hippophae rhamnoides oil (olej z rokitnika zwyczajnego), tocopheryl acetate (przeciwutleniacz), benzyl alcohol (konserwant), dehydroacetic acid (konserwant), parfum, limonenem (zapach), linalool (zapach).
Pestki moreli są drobne ale wystarczające ostre aby złuszczyć naskórek. Dociskałam mocniej dłonią, żeby drobinki były bardziej wyczuwalne, ale wynikało to z chęci pozbycia się naskórka, który zalegał na moim ciele. Natychmiast poczułam ulgę, jakbym dostała nową skórę. Jest wygładzona, bez grudek czy suchych skórek. Również daje się czuć olej z moreli i rokitnika. Skóra jet wyraźnie odżywiona, pełna blasku i wzmocniona. Peeling zostawia delikatny filtr na skórze, ale nie sprawia mi to dyskomfortu. Nie jest to efekt oblepienia skóry ale po prostu nawilżenia.
Zapach jest obłędny! Niesamowicie relaksuje, gdy po całym dniu na nogach tylko powąchałam w wannie ten peeling od razu odpłynęłam. Pachnie słodko, ale nie mdło. Czuć że jest to produkt naturalny i przemyślany. Kosmetyk do kąpieli i pielęgnacji ciała powinien nie tylko myć ale i pobudzać zmysły i tak właśnie działa to cudo.
Konsystencja jest niczym roztopione masło. Łatwo się wybiera ze słoiczka i równie przyjemnie aplikuje na ciało. Nie spływa ale lekko się roztapia. Słoiczek z kolei jak widać- plastikowy z nakrętką. Jak dla mnie za mały gabaryt 150ml, wystarczy na kilka użyć ale cena nie zwala z nóg bo jest to koszt około 20zł (zależy od sklepu i promocji). A! No i w dodatku szata graficzna- mistrzostwo! Minimalizm ale jakże słowiański. Pięknie prezentuje się w łazience na półce :-)
Próbowałyście już produkty Vianek? Jaki jest Wasz ulubiony peeling do ciała?
Mam krem pod oczy tej marki i jestem zachwycona ;) Interesują mnie również inne ich kosmetyki, muszę coś wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńkuszący, lubię peelingi
OdpowiedzUsuńSuper skład! Peeling wygląda bardzo kusząco:)
OdpowiedzUsuńJa póki co najbardziej lubię peeling z Balea, ale coś czuję, że ten mógłby stać się moim faworytem :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować te cukrowe peelingi :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam, ale tak kusicie na prawo i lewo, że aż ma się ochotę kupić wszystko i próbować na raz :) Peeling ma ciekawy i wesoły kolor :) Aż czuć wiosnę :)
OdpowiedzUsuńCena nie jest jeszcze taka zła zważywszy na dobry skład produktu :) Chyba musze się za nim rozejrzeć, bo mój peeling dobija dna :)
OdpowiedzUsuńMam krem pod oczy marki Vianek i bardzo go polubiłam :) Peelingi też mnie kuszą, chyba najbardziej z całej oferty.
OdpowiedzUsuńO, fajnie że trafiłam na tę recenzję. :) Ostatnio kupiłam 2 peelingi Vianek (jeszcze nie wiem, który zostawię dla siebie a który dodam do konkursowego boxa), ale jeszcze stoją na półce. Póki co bardzo lubię peelingi Nacomi i malinowy z Balneokosmetyki.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglada :*
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Oj kuszący ten peeling :)
OdpowiedzUsuńObserwuje a w wolnej chwili zapraszam do siebie :)
Ja uwielbiam wszystko co ma drobinki które rozpieszczają ciało :D
OdpowiedzUsuńPóki co mam zapas peelingów na rok, ale bardzo mnie skusiła ta recenzja :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam cukrowe peelingi - ten widzę, że ma idealną konsystencję :)A do tego jeszcze słodki zapach - muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPóki co jeszcze do mnie Vianek nie woła:)
OdpowiedzUsuńMusze koniecznie go wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze ich kosmetyków, ale czytałam wiele dobrego i zaczynają mnie kusić :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jego zapachu :)
OdpowiedzUsuńChyba się na niego skuszę, bo obecnie planuje listę nowości !
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis :-)
Pozdrawiam
Czytałam o wielu produktach marki Vianek na paru blogach. Jestem bardzo ciekawa czy faktycznie działają ;p dlatego też muszę w końcu wypróbować ich produktów by się przekonać :) peeling wydaje mi się idealnym zakupem gdyż mój jest już na wykończeniu. Zastanawiam się jedynie nad zapachem gdyż boję się, że będzie mnie przytłaczał. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńps dzięki, że do mnie zajrzałaś :)
Dużo czytałam po kosmetykach firmy Wianek i zaraz przejrzę ich ofertę aby coś z umilaczy sobie zamówić. Buziaki:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze kosmetyków marki Vianek, ale ten peeling wygląda kusząco. Jak skończę wszystkie zapasy to pewnie po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńhmm w sumie to bym poznała bliżej kosmetyki tej marki
OdpowiedzUsuńŚwietny skład i konsystencja, chętnie poznam go z bliska :)
OdpowiedzUsuńcoraz więcej widze o tym Vianku, mge amnie to ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam. :)
OdpowiedzUsuńjuż mam ochotę go powąchać! :)
OdpowiedzUsuńobserwuję;*
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym peelingiem. :-) Dziękuję, że obserwujemy mojego bloga. Odwdzięczam się tym samym.
OdpowiedzUsuńCzaję się na krem pod oczy firmy Vianek, ale peeling do ciała też by się przydał :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i w wolnej chwili zapraszam do mnie ;)
świetna konsystencja;D
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńojej wygląda pięknie ♥ szukam nowego peelingu więc to chyba strzał w 10 :)
OdpowiedzUsuńwygląda mega mega dobrze, aż kusi , aby spróbować
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zachecilas, a sama niedługo bede musiała zakupić peeling do ciała. Na pewno sprawdzę :) nataliatarka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia są tak estetyczne, że od razu moja ręka ma ochotę sięgnąć po taki kosmetyk. Tym bardziej, że Vianek bardzo mnie zainteresował swoimi produktami,a ten peeling wygląda obłędnie, a jeżeli tak dobrze się spisuje, i tak pachnie, to jestem skłonna do szybkiego zakupu.
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała.
OdpowiedzUsuńObserwuje
No wydaje się świetny, chętnie po niego sięgnę, bo jestem właśnie na etapie poszukiwania dobrego peelingu :)
OdpowiedzUsuńSkusiłam się zakupic coś z serii kojącej , bardzo pzypadł mi do gustu szczególnie polecam ten żel pod prysznic https://eko-banka.pl/pl/p/VIANEK-KOJACY-ZEL-POD-PRYSZNIC-300-ML/1233 jestem z niego bardzo bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMam ten peeling i kocham jego zapach! <3
OdpowiedzUsuńPs. Dziękuję za komentarz u mnie na blogu :)
http://carolin-blog.blogspot.com/
Peeling wygląda zachęcająco :D chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tych kosmetyków, ale pestka moreli kusi. Miałam już peelingi z jej dodatkiem i znakomicie zdawała egzamin.
OdpowiedzUsuńłądnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo uroczo, ma w sobie rzeczywiście coś swojskiego ;) Najbardziej zachęcił mnie opis konsystencji! Pozdrawiam i dołączam do obserwatorów ;)
OdpowiedzUsuńHmm nie znam tej firmy, ale może przetestuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie zrobiony post, pozdrawiam ^^
Śliczny skład. Jeszcze nie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten peeling. Nie używałam jeszcze kosmetyków tej marki.
OdpowiedzUsuńSporo Vianków pojawiło się ostatnio na blogach. :D Bardzo ciekawe mają produkty. ;)
OdpowiedzUsuńCoraz częściej pojawiają się kosmetyki tej firmy na blogach - tym samym coraz bardziej mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńInteresujący blog, wiec z przyjemnością dodaję do obserwowanych :)
W wolnej chwili zapraszam do mnie: http://wkacikuurodowym.blogspot.com/
Wpisuję na chciejlistę <3 Obserwuję i podczytuję :)
OdpowiedzUsuń