3 cze 2016

Odżywczy krem regenerująco- wygładzający CUPUACU Ziaja

   Wizyta w sklepie Ziaja była jaśnie określona- filtr na twarz. Wyszłam oczywiście, że z filtrem ale i z peelingiem i kremem w formie gratisu. Całkiem fajnie bo peeling kosztował jakieś 13 zł a do tego miałam całkowicie free (normalnie kosztuje około 11zł) krem o długiej nazwie, mianowicie: odżywczy krem regenerująco- wygładzający na dzień i na noc cupuacu z aktywnymi składnikami: masło karite, olej z orzechów brazylijskich i makadamia, keratynowa odbudowa naskórka.  Osobno pewnie był kremu do twarzy nie kupiła, ale... Zacznijmy może od początku, tak będzie najlepiej ;-)


    Krem był zapakowany w kartonik i zafoliowany razem z peelingiem z tej samej serii cupuacu. Dlaczego się skusiłam? Widziałam dużo pozytywnych opinii na temat peelingu, dostałam próbki balsamu pod prysznic z tej serii, chwila słabości i kosmetyki w moich łapkach. Jak jeszcze krem w gratisie, to czemu by nie skorzystać. Prosta historia którą zna chyba każda z nas ;-) Zaczynam od kremu do twarzy bo był zupełnie nie zaplanowany a obietnica odbudowy naskórka zrobiła mi nadzieję, że w końcu pozbędę się tych suchych skórek w okolicy nosa i policzków. Tubka na `klik`, nie za duża- 50ml, przyjemny miękki plastik, grafika miła dla oka. Na początku test nosa- pachnie super słodko, wyraźnie wyczuwalne jest masło karite. Zapach wydaje mi się ciężki ale ciągle jest to nuta obietnicy regeneracji skóry.  Spojrzałam jeszcze na skład- typowy chyba dla Ziaji. Najpierw środki komedogenne, gdzieś po środku to, co jest napisane na opakowaniu. Ale dałam szanse, nie mam ostatnio problemu z zatykaniem porów tylko z suchościami. Smarujemy. 


    Rano moja skóra była nawilżona,wygładzona i miękka. Po suchych skórkach praktycznie nic nie zostało a to dopiero jedna aplikacja! Kremowałam więc twarz co wieczór a nawet w ciągu dnia po porannym bieganiu, żeby zregenerować skórę po intensywnych spotkaniach ze słońcem. Nie dzieje się nic co mogłoby wzbudzić moją podejrzliwość co do kremu. Nie przybyło krostek, wysypek, zapychania, wągrów. Ale i też nie znikły. Duży plus jednak za fajną regeneracje i odżywienie. A teraz gdy mam katar, krem świetnie zdaje egzamin, skóra na nosie nie jest w opłakanym stanie. 


     Ten krem to wersja podstawowa, do kupienia mamy jeszcze drugą wersję o tych samych właściwościach z tym, że dodatkowo nadaje koloryt naszej skórze. Po prostu krem brązujący. Ja raczej unikam takich kosmetyków ze strachu, że jednak coś pójdzie nie tak i będę wyglądać śmiesznie czy jakbym była brudna. Poczekam na naturalną, delikatną, słoneczną opaleniznę. Na zdjęciu poniżej jest próbka balsamu pod prysznic. Fajnie się sprawdza właśnie po treningach, kiedy nie mam czasu na dokładne kremowanie całego ciała. Tutaj chwilka i skóra jest otulona warstewką natłuszczającą. Zapach jednak jest dość intensywny.


   Miałyście do czynienia z tą serią? Jak oceniacie te kosmetyki?

68 komentarzy:

  1. Jeszcze nie próbowałam nic z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam właśnie zestaw ten krem i peeling, chyba pójdę po niego ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z filtrami Ziaji się nie lubię. Używam tylko ich masek do włosów. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie tej serii nie miałam a widzę ją wszędzie :) gdyby nie moje zapasy to bym kupiła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od jakiegoś czasu obnoszę się z tym, aby sprawdzić linię tych kosmetyków, ale nie po drodze mi do sklepu Ziaji ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem ciekawa tej linii, a zwłaszcza jej zapachu :) Lubię serię kokosową, ale ostatnio sporadycznie kupuję Ziaję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tej serii, ciekawi mnie ten zapaszek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. jeszcze nie używałam tej serii..ciekawa jestem ich zapachu...:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam tę serię, ale jeszcze jej nie próbowałam. Kusi strasznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam zamiar wypróbować peeling z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie kremy z Ziaji średnio się sprawdzają, jedyny, który był okej pochodzi z serii Ziaja Liście Manuka. Tego nie znam, ale jakoś boję się go przetestować :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Serię znam, chociaż sama jeszcze nie próbowałam. Krem chętnie bym przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  13. jeszcze nic nie miałam z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię kosmetyki Ziaji. Jestem ciekawa jak ten krem sprawdzi się u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Widziałam tą serię kosmetyków z Ziaji jednak w ciągu zimy nie udało mi się nic z niej:D Niestety coraz bardziej się przekonuję, że produkty z tej firmy nie są dla mojego ciała, a podejrzewam, że ten krem przy mojej tłustej cerze zapchałby mi pory i spowodował większe sebum na co dzień, ale bardzo fajny post :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię zapach żelu z tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudny jest ten kremik <3

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chętnie poznam ten krem :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię kosmetyki Ziaji, ciekawy produkt:)

    OdpowiedzUsuń
  20. jeszcze nie znam tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  21. jeszcze nie miałam nic z tej serii, jednakże wiele pozytywnych opinii słyszałam na jej temat, więc myślę że warto byłoby spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też jeszcze nie znam tej serii, ale możliwe że ten kremik wpadnie kiedyś w moje lapki :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie miałam tego kremu, ale chyba po niego sięgnę, bo moja skóra lubi się wysuszać ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kosmetyki z tej serii kuszą mnie od dawna. Może czas wybrać się na zakupy do sklepu Ziaji :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie miałam nic z tej serii, ciekawa jestem zapachu :)
    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Znam, mam i używam. Bardzo lubię tą serię od Ziaja <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Używam kosmetyków z Ziaji, ale z tej serii kosmetyków jeszcze nie miałam:)
    Świetne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Tego nie miałam, ale kupiłam ostatnio krem z filtrem ziaja sopot 50+ i zobaczymy jak się sprawdzi bo zawsze byłam negatywnie nastawiona na takie specyfiki :D

    OdpowiedzUsuń
  29. O, fajna nowość. Ja bardzo lubie ziaje :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. mam z tej serii olejek do włosów ;)) uwielbiam jego zapach i jest mega treściwy ;))

    OdpowiedzUsuń
  31. nie miałam jeszcze takich kosmetykow od Ziaji, dotych czas stosowałam dwufaze do demakijażu z Ziaji oraz mazidło do mycia twarzy z liścia manuka :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ciekawy kremik i bardzo mnie nim zainteresowałaś ! :-)

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo rzadko kupuję kosmetyki ziaji :) Z tą serią też nie miałam styczności ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie spotkałam się nigdy z tym kremem :)
    mój blog, hooneyyy

    OdpowiedzUsuń
  35. Z tego co kojarzę to on niesamowicie pachnie. Ale nigdy nie miałam okazji go testować. Pozdrowionka serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam próbkę właśnie tego kremu bronzujacego ale jeszcze nie używałam. A jak ze składem tego kremu? Zawiera paraffine?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obserwuję i zapraszam do siebie ☺

      Usuń
    2. Patafiny nie ma ale jest caprilic, canola oil, gliceryna, PEG-100 itp na samym początku składu. Więc szału nie ma jeśli ktoś ceni naturalne kosmetyki.

      Usuń
  37. Słyszałam sporo dobrego o tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Bardzo reklamują tą serię, jestem jej ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Chyba się nim bardziej zainteresuję :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Bardzo lubię kosmetyki Ziaja

    OdpowiedzUsuń
  41. Bardzo lubię kosmetyki Ziaja

    OdpowiedzUsuń
  42. wygląda ciekawie, może go nawet kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Cały czas mówię, że niedługo wejdę do sklepu Ziaji, ale ciągle coś innego. W końcu muszę to zmienić!
    >FOXYDIET<

    OdpowiedzUsuń
  44. Seria brzmi bardzo ciekawie, ale raczej zdecydowałabym się na produkt do ciała. W przypadku pielęgnacji skóry twarzy staram się wybierać produkty, które mają bogatsze składy i zawalczą nie tylko z suchością, ale również pierwszymi zmarszczkami.

    OdpowiedzUsuń
  45. też bym musiała sobie kupić jakiś krem bo mam strasznie suche dłonie ostatnio, a ten na pewno obłędnie pachnie ; )

    OdpowiedzUsuń
  46. Jeszcze z tej serii nic nie próbowałam :) Trzeba to zmienić ;) I wyrobić opinie o kosmetykach ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. Z tej serii jeszcze nic nie miałam, właśnie kończę swoje zapasy i chyba udam się do Ziaji po ten krem, bo mam strasznie przesuszone dłonie.

    http://paulalein.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  48. Bardzo sobie chwalę produkty firmy Ziaja! :)
    pozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  49. Kupiłam go specjalnie po Twojej recenzji i dobrze się sprawia :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Jeszcze nic nie miałam z tej serii, ale nie powiem, kuszą mnie te kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Pierwszy raz widzę ten kremik, ale Kosmetyki Ziaji bardzo lubię;)

    OdpowiedzUsuń
  52. Ja testuję obecnie balsam pod prysznic od Ziaji właśnie z tej serii, poza pięknym zapachem, nie ma dla mnie on innej wartości, no może delikatnie, ale naprawdę delikatnie poprawia nawilżenie skóry ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Dostałam próbki tego brązującego ale u mnie nic nie zrobił w dodatku zapach jest odpychający ;)

    OdpowiedzUsuń
  54. Muszę zwrócić na niego uwagę jak będę na zakupach,bo mam ostatnio baaardzo przesuszony nos.

    OdpowiedzUsuń
  55. Nie znałam tego kremu mimo że używam dużo kosmetyków z Ziaji. Kiedyś spóbuję.

    Obserwuję ;)

    blog minimalissmo

    OdpowiedzUsuń
  56. Bardzo lubię kosmetyki firmy Ziaja, lecz tej serii jeszcze nie miałam.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  57. Ziaję lubię, czasem kupuję jakieś kremy do twarzy i nie robią mi krzywdy. Może kiedyś skuszę się i na tę nowość:)

    OdpowiedzUsuń
  58. Ciekawy krem. Jak spotkam to muszę się z nim zapoznać ;)

    OdpowiedzUsuń
  59. Często tę serię spotykam, ale jakoś dotąd nic nie kupiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  60. Siostra właśnie na imieniny kupiła mi ten kremik, będę stosować na noc, uwielbiam cały zapach tej serii :) Miałam próbki kremu brązującego, jestem białaskiem i nie ma co obawiać się koloru, robi bardziej taką złocistą cerę, nie rozsmarowywałam go dokładnie, a i tak super podziałał :)

    OdpowiedzUsuń
  61. Zdecydowanie seria cupacau to kolejna seria, która wyznacza przede wszystkim zapach, którego nie spotkamy w innych kosmetykach. Ja od dawna jestem fankom produktów ziaji. Moją ulubioną serią była ta stworzona na bazie liści manuka, a odkąd pokazało się cupucau to stawiam na nie. Trochę nie pasował mi peeling ale inne produkty - https://e-ziaja.com/pl/307-cupuacu są super!

    OdpowiedzUsuń
  62. Co jest z Wami? Wszyscy przekręcają tą nazwę - przecież to jest cupuacu. Naprawdę co z kimś rozmawiam albo piszę o tej serii to tak przekręca nazwę, że mi zabrakłoby wyobraźni jakbym chciała tak zrobić specjalnie. Do rzeczy - ja tak samo kocham te produkty i polecam. Uważajcie z szamponem - jest bardzo dobry ale dobrze nawilża, niektórzy mogą już nie potrzebować odżywki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawienie komentarza, to dla mnie bardzo ważne ;-)

Jeśli obserwujesz- napisz, a na pewno się odwdzięczę :)